Znak Starszych Bogów

14 maja 2013 | Gry, Recenzje | 0 comments | Autor:

Znak Starszych Bogów

Wydawca: Galakta
Projektant: Richard Launius, Kevin Wilson 
Liczba graczy: 1-8
Czas rozgrywki: 1-2h

opis wydawcy:

Do muzeum zawitało zło z pustki pomiędzy światami!
W czasie długiej historii muzeum zwiedzający podziwiali niemającą sobie równych kolekcję starożytnych reliktów i egzotycznych ciekawostek z dalekich zakątków świata. W 1926 roku niewyobrażalne byty spoza czasu i przestrzeni zamierzają wykorzystać te artefakty, aby wkroczyć do naszego świata i sprowadzić koniec ludzkości. Zegar wybija północ, a niewielka grupa odważnych Badaczy desperacko przeczesuje marmurowe sale w poszukiwaniu legendarnego symbolu, który nas ocali! Znaku Starszych Bogów…

Założenia gry

Znak Starszych Bogów to taki młodszy i mniejszy brat Horroru w Arkham. I nie jest to w żadnym wypadku obelga, wręcz przeciwnie. Podobnie jak w Arkham, gracze wcielają się w postacie badaczy tajemnic, których zadaniem jest nie dopuścić do przebudzenia Wielkiego Przedwiecznego (co zazwyczaj kończy się bardzo źle). Żeby tego dokonać, badacze muszą uzbierać odpowiednią ilość tytułowych znaków. Jednak w przeciwieństwie do HwA, rozgrywka prowadzona jest na o wiele mniejszej przestrzeni. Zamiast całego miasta Arkham, terenem gry jest budynek muzeum. Nie ma też żadnej planszy, wszystko ogranicza się do zestawu odpowiednich kart rozłożonych na stole.

Zaczynamy grać

Dla graczy zaznajomionych z rozgrywką Horroru w Arkham, przebieg gry w ZSB będzie wyglądał bardzo znajomo. Natomiast dla tych, którzy pierwszy raz stykają się z planszowym wymiarem przedwiecznej grozy, zasady są bardzo proste i można je załapać w ciągu 15 minut. Tura składa się z kilku akcji, które mogą wykonywać badacze, takich jak wykonywanie zadań, za które otrzymają nagrodę, bądź karę. Jest też specjalny zegar, który co cztery tury wybija północ, wtedy też losowana jest kolejna karta mitów, dyktująca warunki w bieżącej turze.

Przedwieczny ma swój tor zagłady, na którym układa się specjalne żetony (zazwyczaj w wyniku treści nowej karty mitów losowanej o północy). Kiedy ów tor się zapełni, nasz pupil budzi się i wtedy mamy, zasadniczo, przesrane. Zazwyczaj kończy się to porażką. Z kolei gracze, poprzez wykonywanie kolejnych zadań, zdobywają znaki Starszych Bogów i kiedy osiągną odpowiednią ich ilość, wygrywają grę (zazwyczaj jest to od 10 do 14 żetonów).

Wykonywanie zadań polega z grubsza na rzucaniu zestawem kości ze specjalnymi znakami, odpowiadającymi symbolom na karcie zadania. Jeśli symbole zgadzają się z wynikiem rzutu kośćmi, zadanie zostało wykonane. Jest to oczywiście nieco bardziej złożone, niż wynika z mojego lakonicznego opisu, niemniej jednak są to bardzo proste zasady, które łapie się w mig. Do dyspozycji mamy sześć podstawowych zielonych kości, oraz dwie dodatkowe – czerwoną i żółtą, które można dołączyć do puli, po zużyciu odpowiedniej karty przedmiotu.

Wbrew pozorom wygrać jest bardzo łatwo, a rozgrywka nie jest długa (w przeciwieństwie do Arkham Horror). Do tej pory rozegrałem cztery gry czteroosobowe i jedną samotną (tak, ZSB przewidziany jest także dla 1 osoby) i tylko grając solo poniosłem porażkę – w ciągu tej jednej gry doszło do sytuacji, kiedy Przedwieczny się przebudził, a ponieważ był to sam Cthulhu, nie miałem najmniejszych szans. :) Chociaż grając w kilka osób jest jeszcze szansa. No, chyba że wylosowany Przedwieczny okaże się Azathothem, wtedy jest już pozamiatane. :)

Podsumowując, Znak Starszych Bogów to naprawdę znakomita gra kooperacyjna, która przypadnie do gustu nawet osobom kompletnie nie znających ani literatury Lovecrafta, ani nawet nie do końca przepadającym za horrorem (sprawdzone). Natomiast dla fanów HPL i Cthulhu jest to pozycja absolutnie obowiązkowa. No i stanowi świetną rozgrzewkę przed większą rozgrywką w Horror w Arkham.

Grywalność:
         
Wykonanie:
         
Stopień trudności:
         
Ocena ogólna:
         

Michał Bębenek

(http://planszowy.blogspot.com/)

Patrz również:

RECENZJA DODATKU: NIEZNANE SIŁY