Okres nastoletniości

Można powiedzieć, że to astronomia (wespół z filozofią) wywarła największy wpływ na formę późniejszych dzieł Lovecrafta. Już za młodu ukształtował w sobie pogląd zwany „kosmicyzmem” – w myśl którego Wszechświat jest tak ogromny, że ludzkość to nic nieznaczący proch, a jej wiara we własną wielkość i opiekę bóstwa jest zgoła mylna.

Na razie jednak Lovecraft w mniejszym stopniu interesował się filozoficzną stroną astronomii, skupiając się na stronie fizycznej: prowadził obserwacje, badania, a wyniki publikował w gazetkach odbijanych na hektografie (jeden z pierwszych powielaczy). Ukazywały się kolejne artykuły oraz pisma – „Astronomy”, „The Monthly Almanack” (1903-04) czy „The Rhode Island Journal of Astronomy” (1903-07). Lovecraft wkrótce otrzymał stałe kolumny astronomiczne w profesjonalnych gazetach – „Pawtuxet Valley Gleaner” (1906-1908?) oraz „Providence Tribune” (1906-1908). Po przerwie wróci do astronomii w latach 1914-1918 w artykułach publikowanych w „Providence Evening News”, a także w 1915 w „Asheville Gazette News”. Nie dziwne, że wiązał swą karierę z astronomią.

The Annual Report on the Science of Astronomy – jedna z broszur astronomicznych wydanych za młodu przez Lovecrafta

Tymczasem wydarzyła się rzecz druzgocąca: zmarł Whipple V. Phillips, dziadek Lovecrafta. Młodzieniec przeżył tę śmierć podwójnie, gdyż w jej wyniku rodzina została zmuszona sprzedać dom przy 464 Angell Street i przeprowadzić się do pobliskiego „bliźniaka” o numerze 598 (Lovecraft przeniósł się tam tylko z matką, gdyż jego ciotki do tego czasu wyszły za mąż). Przez pewien czas rozważał samobójstwo, ale uratowała go… ciekawość naukowa. Nie mógł znieść myśli, że odejdzie z tego świata, nie rozwikławszy tak wielu zastanawiających go kwestii geograficznych, fizycznych, historycznych i astronomicznych.

Lovecraft był bardzo dobrym uczniem w szkołach podstawowej i średniej. Miał wielu kolegów, z którymi założył Wiejski Klub Wielkiej Polany, Agencję Detektywistyczną Providence, a także Zespół Wojskowy Blackstone, w którym grał na instrumencie zwanym zobo (blaszany rożek z naciągniętymi membranami). Jednak wciąż miewał problemy z układem nerwowym, w wyniku czego często opuszczał zajęcia w szkole. Uczył się bardzo dobrze, ale trudność sprawiała mu matematyka. To niepowodzenia związane z tym przedmiotem doprowadziły go do najpoważniejszego załamania nerwowego w całym życiu, które poskutkowało kilkuletnim okresem odosobnienia i zdziwaczenia. Oto co sam mówi na ten temat: „Trudno mi było zaakceptować ten stan rzeczy, pragnąłem bowiem skierować swe kroki zawodowe w stronę astronomii, a zaawansowana astronomia to przecież nic innego jak masa matematyki. Było to pierwsze poważne niepowodzenie, jakiego doznałem w życiu; pierwszy raz gdy musiałem się zatrzymać i wycofać ze względu na me własne ograniczenia. Jasnym stało się dla mnie, że nie mam na tyle sprawnego umysłu, by zostać astronomem; tej pigułki nie byłem w stanie przełknąć ze spokojem umysłu” (HPL do R. E. Howarda, 25-29 marca 1933, cyt. za: H. P. Lovecraft. Biografia, s. 148-149).

Lovecraft popadł w stagnację. Porzucił większość przedsięwzięć, niechętnie podejmował się nawet obserwacji astronomicznych. Zniszczył większość napisanych dotąd opowiadań. Zachował jedynie Bestię w jaskini oraz Alchemika. Nie wiadomo, co dokładnie Lovecraft porabiał przez kilka lat swego „ekscentrycznego samotnictwa”. Na pewno dużo sypiał, rzadko kiedy wynurzał się z domu oraz czytał tony literatury wagonowej. Paradoksalnie, to dzięki tej ostatniej w końcu wyłonił się ze swej pustelni.

Dorosłość I: dziennikarstwo amatorskie

Całkiem prawdopodobne, że Lovecraft w okresie „ekscentrycznego samotnictwa” nie przegapił żadnego numeru „All-Story” i „Argosy” – pism publikujących literaturę sensacyjną, niesamowitą i romantyczną. Choć pasjonował się publikowanym tam materiałem, w „Argosy” coraz bardziej irytował go pisarz tanich romansów – Fred Jackson. Lovecraft uważał, że Jackson zbyt często pojawia się w piśmie. W liście wysłanym do redakcji wyraził swą pogardę dla prozy Jacksona. Wywołało to oburzenie wśród wielbicieli pisarza, a w kolumnie korespondencyjnej rozgorzała wojna, która przerodziła się w bitwę na wiersze.

Osobą Lovecrafta zainteresował się wtedy Edward F. Daas, ówczesny redaktor oficjalnego pisma organizacji Zjednoczonego Towarzystwa Prasy Amatorskiej (ZTPA). Zaproponował mu, by dołączył do towarzystwa, na co ten z radością przystał.

Lovecraft zaczął tam działać z rozmachem. ZTPA było organizacją absolutnie niekomercyjną, a jej członkowie zobowiązani byli jedynie do pisania własnych tekstów (krótkie opowieści, eseje, wiersze), publikowania czasopism (które rozsyłali wśród innych członków) lub zajmowania się drukarstwem. HPL z powodu braku odpowiedniego wyposażenia był w stanie zajmować się co najwyżej tym pierwszym i drugim, co też czynił z gorliwością. Tworzone przez niego artykuły i eseje dotyczyły głównie spraw towarzystwa (m.in. rozłamu między ZTPA a Narodowym Towarzystwem Prasy Amatorskiej [NTPA]) lub jego członków (zwłaszcza ich twórczości). Rzadziej zajmował się polityką światową i własnymi poglądami. Lovecraft obficie tworzył również poezję, wzorowaną na twórczości XVIII-wiecznych angielskich klasyków. Wśród niej wyróżniają się zwłaszcza cięte satyry.

Lovecraft przy okazji wstąpienia do ZTPA zawarł liczne znajomości (na razie tylko korespondencyjnie). Wśród znajomych należy wymienić amerykańskiego Irlandczyka Johna T. Dunna (choć trudno powiedzieć, by obaj się lubili), Rheinharta Kleinera, Maurice’a W. Moego, W. Paula Cooka, C. W. Smitha, Edwarda H. Cole’a, Alfreda Galpina, Samuela Lovemana i innych.

Lovecraft w 1915 roku

HPL szybko zyskał uznanie i szacunek w towarzystwie, a już w 1915 roku wybrano go na wiceprezesa ZTPA. Potem (1916-1917) sprawował funkcję przewodniczącego Wydziału Krytyki Publicznej (tj. był głównym krytykiem literackim organizacji), jak również redaktora głównego organu ZTPA, „The United Amateur”. W latach 1917-1918 był już prezesem i próbował wcielić w życie swój program towarzystwa jako ostoi literackich wartości i edukacji. Dalsze dystynkcje to: 1918-1919 – przewodniczący Wydziału Krytyki Publicznej; 1920-1922 – redaktor „The United Amateur”.

Rok 1917 to ważna data dla wielbicieli Lovecrafta, gdyż to właśnie wtedy W. Paul Cook namówił go do powrotu do pisania opowiadań. Najpierw powstał Grobowiec, potem Dagon. Już w tych dwóch utworach widać motywy, które pojawią się w późniejszej, dojrzalszej twórczości. Największy wpływ na jego dzieła w pierwszych latach powrotu do opowiadań będą wywierać Edgar Allan Poe oraz (w latach 1919-1921) Lord Dunsany. Od tego momentu groza zacznie przenikać również do poezji Lovecrafta, choć ta, jak dotąd niezwykle obfita, wkrótce niemal całkowicie ustąpi pola prozie.

Wraz z rozpoczęciem zaangażowanej pracy w organizacji, Lovecraft musiał wyjść do ludzi. Jako pierwsi odwiedzili go W. Paul Cook i Rheinhart Kleiner. Sam też uczęszczał na spotkania lokalnych pod-stowarzyszeń dziennikarzy-amatorów.

W tym czasie zaczął zarabiać na pracy korektora, która okaże się jedynym zajęciem w jego życiu przynoszącym stały, choć nieregularny dochód. Jego pierwszym, dobrze płacącym i stałym klientem był dr David Van Bush, słaby poeta i pisarz podręczników psychologii popularnej. Lovecraft poprawiał setki stron jego prac.

13 marca 1919 roku matka Lovecrafta, Susan, w wyniku załamania psychicznego została odwieziona do Butler Hospital. Stan jej zdrowia pogarszał się od dłuższego czasu wskutek niepokojów o utrzymanie finansowe rodziny. Napady paranoi i krytycyzm wobec syna odbijały się boleśnie na zdrowiu Lovecrafta, który cierpiał na bóle głowy, nerwice, bezsenność, napady wyczerpania psychicznego i inne dolegliwości.

Jak bardzo matka hamowała rozwój uczuciowy i społeczny Lovecrafta, można przekonać się patrząc na jego życie codzienne, odkąd zabrakło w nim Sarah Susan: Lovecraft odzyskuje dobre samopoczucie i zaczyna podróżować do znajomych ze stowarzyszeń prasy amatorskiej (nie tylko ZTPA, ale i NTPA), zwłaszcza do Edith Miniter, mieszkającej w Bostonie. W tym czasie poznał również kolejne ciekawe osoby: Franka Belknapa Longa (który później stanie się jednym z jego najbliższych przyjaciół), Winifred V. Jackson (kobietę, z którą rzekomo romansował), George’a Juliana Houtaina i innych. Lovecraft otworzył się na świat.