Xięga bestyj, tom 1 – polskie wydanie

Tytuł oryginalny: Ye Booke of Monsteres, Vol. 1

Data wydania:

  • edycja amerykańska – 1993 (wznowienie w 1997)
  • edycja polska – 1997

Autorzy:

  • Wersja amerykańska:

Tekst: Keith Herber, Scott Aniolowski, Kevin Ross, Fred Behrendt, John Carnahan, Larry DiTillo, Clifton Gaynard, Randy MacCall, Sandy Petersen, Gary Stumper i Michael Szymanski
Ilustracje: Rodell Sanford, John T. Synder i Allen Koszowski
Opracowanie graficzne: Les Brooks
Projekt okładki: Charcie Krank
Redakcja: Anne Merritt

  • Edycja polska:

Przekład: Adam Biłke
Redakcja: Tomek Kreczmar
Korekta: Elżbieta Szelest
Opracowanie grafiki: Jarosław Musiał
Skład komputerowy: Tomek Kreczmar

Wydawca:

  • Amerykańska wersja – Chaosium, Inc.
  • Polska wersja – Wydawnictwo MAG.

Opis dodatku:

Rok 1997 był najbardziej obfity w dodatki do Zewu Cthulhu. Niestety, nigdy wcześniej i nigdy później nie wydano w ciągu dwunastu miesięcy aż tylu. Dwa z nich to kampanie, jeden to szczegółowy dodatek dla współczesnych czasów, a ostatni to opisywana tutaj Xięga Bestyj Tom 1. Po Księdze Strażnika to drugi dodatek niezawierający właściwie żadnych informacji dla Graczy bezpośrednio. Pod pewnymi względami jest bardzo podobny do tej poprzedniej…

Xięga Bestyj to po prostu rozwinięcie bestiariusza z podręcznika głównego. Różnica pomiędzy nimi jest taka, że jeśli w podstawce większość opisywanych bóstw i ras została zaczerpnięta z opowiadań Mistrza, o tyle te z Xięgi są wzięte w przytłaczającej ilości z tekstów jego przyjaciół i naśladowców.

Dodatek zaczyna się od przedstawienia hierarchii, jaką przyjęto, by usystematyzować tak mgliście opisaną mitologię. Trudno tutaj oceniać, czy taki zabieg wyszedł dobrze, czy źle, gdyż zależy to od osobistych preferencji każdego. Temat ten jest wart opisania w osobnym tekście. Na pierwszych stronach znajdziemy również tabelkę przedstawiającą poszczególne istoty, tutaj też pierwszy raz pojawiają się awatarowie niektórych Bogów Zewnętrznych. Mamy zatem kolejny zgrzyt, gdyż niektórzy z nich gryzą się z ogólną koncepcją samych Bóstw. Co ciekawe znów mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją, gdzie bóstwo stworzone przez Lovecrafta posiada swojego awatara, wykreowanego przez innego autora. Po dłuższym zastanowieniu, coś tutaj nie gra. Oczywiście nie można tego brać za błąd ot tak po prostu, sama natura Mitów skłania do podejścia, w którym człowiek nie do końca ogrania ich natury. Czytelnik z wnikliwym umysłem jest jednak w stanie znaleźć wiele takich nie pasujących elementów, ale o tym poniżej…

Po tym przydługawym wstępie przychodzi czas na mięso dodatku, czyli opisy poszczególnych potworów. Tutaj mamy całą ich menażerię. Niestety, wertując kolejne strony mamy do czynienia z dziwną sprawą. Po pierwsze, naśladowcy Lovecrafta nie byli zbyt oryginalni, jeśli chodzi o wymyślanie kolejnych bóstw i ras. Oczywiście inwencja ich nie opuszczała w tworzeniu coraz trudniejszych do wymówienia imion, lecz co z tego, skoro mamy do czynienia z tak trudnymi sytuacjami jak chociażby ta: zestawmy Ducha Ciemności (czy też Ducha Szaleństwa – gdyż takie dwa tytuły miało w polskich wydaniach opowiadanie, w którym pojawia się ta istota), jednego z wcieleń Nyarlathothepa, a do tego jednego z niewielu awatarów stworzonych przez Lovecrafta, oraz Wielkich Przedwiecznych BUGG-SHASHA i ZU-CHE-QUONA i mamy trzy istoty powiązane bezpośrednio z ciemnością, ale jakie są ich relacje pomiędzy sobą? Tego już się nie dowiemy, a szkoda.

Na samym końcu dodatku znajdziemy jeszcze tabelkę z poprawną wymową poszczególnych imion. Wykorzystując którąkolwiek istotę z tego podręcznika w swoich sesjach, z pewnością warto zajrzeć tutaj, by choć w przybliżeniu powtórzyć łamańce językowe, jakie serwują nam twórcy poszczególnych istot.

Po lekturze nasuwa się jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie. Tyczy się ono już samych twórców, którzy w dość kuriozalny sposób stworzyli niektóre istoty, bazując na tekstach HPL-a, w których są jedynie mgliste wzmianki o obecności czegoś nadnaturalnego! Tym oto sposobem mamy np. Tru’nembra, czyli Boga Zewnętrznego stanowiącego żywy dźwięk. Czy rzeczywiście w opowiadaniu Muzyka Ericha Zanna jest wspomniany jakiś Bóg Zewnętrzny? Tylko Lovecraft raczy wiedzieć, ale w innych opracowaniach, takich jak niedawno wydana w Polsce biografia Lovecrafta, czy Tour de Lovecraft Kennetha Hite’a, nie ma żadnej wzmianki na ten temat.

Kolejną tego typu wariacją „na temat” istot z Mitologii Lovecrafta są Gobliny, ponoć zamieszkujące Krainę Snów. Ich istnienie zostało uzasadnione mglistym fragmentem z wiersza Mistrza The Poe-et’s Nightmare.

Xięga Bestyj jest ciekawą pozycją, gdyż rozwija bestiariusz z podręcznika głównego. Jednakże szkoda, że wydano tylko pierwszą część. Niemniej pełny bestiariusz, poza tym z podręcznika głównego, został ponownie wydany w Almanachu Potworów, ale ten dopiero na polskim rynku ukazał się po kilku ładnych latach. Xięga Bestyj to ciekawa lektura, gdyż pokazuje jak poszczególni twórcy dodawali swoje fragmenty do Mitologii Cthulhu. Co prawda największe kurioza znajdziemy w Almanachu Potworów, lecz i tutaj mamy już ich zapowiedź…

Ciekawostki:

  • w Mitologii Cthulhu znajdują się dwie istoty o takim samym imieniu – Hydra. Jak wiemy jedna z nich to partnerka Dagona, największa samica (jeśli można tak powiedzieć…) wśród Istot z Głębin, a druga to stworzona przez Henry’ego Kuttnera Hydra zamieszkująca przestrzeń, do której można się dostać tylko po przygotowaniu i spożyciu pewnego specyfiku
  • poza Istotami z Głębin w odmętach oceanów żyją Mieszkańcy z Głębin, którzy są większą mutacją tych pierwszych…