Wydawca: Galakta
Projektant: Kevin Wilson, Richard Launius
Liczba graczy: 1 – 8 osób
Wiek: od 12 lat
Czas gry: około 120 – 240 minut
Opis wydawcy:
Mamy rok 1926. Arkham Massachusetts. W całym mieście otwierają się wrota do niewyobrażalnie koszmarnych wymiarów. Z ich trzewi wydostają się ohydne stwory, które zaczynają nawiedzać noc. Co gorsza, jeśli otworzy się zbyt wiele bram, na świat uwolni się istota o niezgłębionej mocy.
Naprzeciw tych przerażających potworów staje grupa Badaczy, zdeterminowana odeprzeć falę mrocznych sił wszechświata. Jeśli chcą mieć chociaż cień szansy na sukces, będą musieli zgłębić tajemnice Mitów i wykorzystać wszystkie swoje umiejętności, zaklęcia i broń.
„Horror w Arkham” to rozbudowana gra planszowa osadzona w świecie stworzonym przez H.P. Lovecrafta. Zadaniem kierujących badaczami graczy, jest nie dopuszczenie do tego, aby przebudził się jeden z wielkich przedwiecznych. W tym celu muszą przemierzać ulice i lokacje miasteczka Arkham, walczyć z grasującymi tam potworami i zamykanie bram do innych światów. Ta ostatnia czynność jest właściwie najbardziej istotna, gdyż, w dużym uproszczeniu, jeśli graczom uda się zamknąć wszystkie znajdujące się na planszy bramy, zanim obudzi się przedwieczny – gra zostaje wygrana. W przeciwnym razie, czeka ich bardzo trudny pojedynek z jednym z Lovecraftowskich mitów.
To tyle jeśli chodzi o najbardziej podstawowe założenia gry. Same zasady są o wiele bardziej skomplikowane i opanowanie ich zajmuje trochę czasu. Zanim zasiądziemy do rozgrywki, trzeba przebrnąć przez dość sporą instrukcję co najmniej dwa razy, a później, w czasie gry i tak co chwilę się do niej zagląda. Ale kiedy już w miarę opanuje się zasady i pogra kilka razy, „Horror w Arkham” okazuje się naprawdę świetną i dopracowaną planszówką. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze cała ta atmosfera lat 20-tych, mroczne i zamglone uliczki, tajemnicze artefakty, plugawe stwory, wiedźmy, kultyści, kraina snów i inne wymiary. Każdy z badaczy, na odwrocie swojej karty, posiada całkiem sporą historię, wyjaśniającą skąd wziął się w Arkham i pozwalającą już na początku wczuć się w klimat.
Wykonanie gry jest naprawdę solidne. Ogromna, czytelna plansza, oraz całe mnóstwo mniejszych i większych żetonów i znaczników. Do tego kilkanaście rodzajów kart w różnych kolorach. Ogrom tego wszystkiego może z początku przerażać, ale kiedy pozna się już przeznaczenie każdego z elementów, rozłożenie gry z rozgrywki na rozgrywkę jest coraz szybsze i coraz bardziej intuicyjne. Najnowsze planszówki dość szybko przyzwyczajają człowieka do dobrego, więc jedyne czego mi zabrakło w „Horrorze…”, to figurki badaczy z prawdziwego zdarzenia. Zamiast nich jest patent znany zapewne niejednemu graczowi – tekturowe pionki wetknięte w plastikową podstawkę. Ale w żadnym stopniu nie umniejsza to zabawy płynącej z rozgrywki.
„Horror w Arkham” to gra, którą śmiało mogę polecić każdemu miłośnikowi planszówek i/lub Lovecrafta (a skoro trafiłeś na tę stronę, istnieje spora szansa, że jesteś tym drugim).
~Mike Draven